Lazurowe wybrzeże czy błękitne wody mórz okalających chorwackie plaże to wspomnienia wakacyjnych urlopów, które nawet zimą podnoszą nasze morale. Grzejące ciało promienie słoneczne, złoty piasek i ten niesamowity kolor wody działają kojąco na nasze zmęczone całoroczną pracą umysły i ciała. Któż z nam nie tęskni za wyjazdem nad turkusowe wody w ciągu miesięcy pracy? Ilu z nas nie może już się doczekać kolejnego urlopu? Niestety, niewielu udaje się to częściej niż raz w roku. Taki wyjazd wymaga od nas czasu i pieniędzy, a to dwie rzeczy, które najczęściej mamy wymiennie: jeśli mamy czas, to cierpi na tym budżet i odwrotnie. Zresztą musimy przedsięwziąć szereg czynności, jeśli szykujemy się na dłuższy wyjazd: trzeba pogadać z sąsiadką, żeby podlewała kwiatki (latami pielęgnowana monstera może nie znieść kilkunastodniowej nieobecności, nie wspominając o skrzydłokwiatach) i opróżniała naszą skrzynkę pocztową, no i jeszcze nasz pies Baryła – jego czeka przeprowadzka do rodziców. Jeszcze tylko sprawdzenie wszystkiego, zamknięcie drzwi i czas na długo wyczekiwany urlop nad błękitnymi wodami.
A co jeśli dałoby się znaleźć jakieś salomonowe rozwiązanie, by móc podziwiać niezwykłość natury częściej niż raz do roku? Najlepiej, żeby nie wymagało to od nas zbyt wiele organizacji i siły, było dostępne na wyciągnięcie ręki. Ale polski krajobraz nie przewiduje lazurowych wód. Morze Bałtyckie, choć ma wielu amatorów, zarówno kolorem jak i temperaturą znacznie odbiega od południowych wód ze zdjęć i pocztówek. Zatem nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać kolejny rok…
Niekoniecznie. Jeśli szukasz jakiegoś miejsca, gdzie mógłbyś odpocząć od codziennych obowiązków, bez szykowania się w wielką podróż, przeczytaj do końca artykuł – prezentujemy cztery miejsca w Polsce na krótką wycieczkę, gdzie kolor wód niczym nie ustępuje Riwierze Francuskiej.
1) Turkusowe jezioro na wyspie Wolin
To jedno z najpiękniejszych jezior Wolińskiego Parku Narodowego, leży nieopodal wsi Wapnica kilka kilometrów od Międzyzdrojów. Jest zbiornikiem sztucznym, powstałym na terenie byłej kopalni kredy. Swoją barwę zawdzięcza związkom wapnia rozpuszczonym w wodzie i białemu dnu – odbijające się promienie słoneczne sprawiają, że jezioro mieni się pięknymi odcieniami niebieskości. Jezioro otaczają malownicze wzniesienia, porośnięte lasem, na jednym z nich, Piaskowej Górze znajduje się punkt widokowy, z którego można podziwiać jezioro i pobliską wieś.
2) Lazurowe jezioro, czyli Osadnik Gajówka
brzmi mało egzotycznie, ale kolor wody jest powalający, jednocześnie przejrzysty i lazurowy kusi wizją wakacyjnej kąpieli. Ale w tym przypadku zdecydowanie to odradzamy. Lazurowe Jezioro powstawało na terenie byłej kopalni węgla brunatnego, leży niedaleko elektrowni Adamów. Stąd też jego niesamowita barwa – Osadnik Gajówka jest fragmentem byłego wyrobiska, jego wody mają odczyn silnie zasadowy, ponieważ obecnie elektrownia zwozi tu odpady o wysokiej zawartości węglanu wapnia. Jezioro znajduje się w Wielkopolsce, niedaleko miejscowości Turek. Choć przemysłowe pochodzenie może odstraszać, to jezioro naprawdę warto zobaczyć. Widoki są obłędne i niespotykane, a kolor wody nie ustępuję wodom okalającym greckie wyspy.
3) Niebieskie źródła Tomaszów
W rezerwacie przyrody nieożywionej, w dolinie rzeki Pilicy znajdują się jedne z najciekawszych zjawisk krasowych w Europie. Zobaczyć to zjawisko możemy, będąc w Tomaszowie Mazowieckim. Samochód możemy zostawić na pobliskim parkingu lub przyjechać tu komunikacją miejską. Idąc brzegiem rozlewiska rzeki przez gaj, dojdziemy wreszcie do miejsca, gdzie znajdują się Niebieskie Źródła. Dostrzec je możemy przyglądając się tafli rzecznej wody. Ze spękanych wapieni jurajskich wytryska woda o niebiesko-błękitno-zielonej barwie. Taki kolor wody jest konsekwencją rozproszonego światła słonecznego. Barwa wody jest uzależniona jest od stanu pogody i stopnia nasłonecznienia. Ciekawym zjawiskiem są także pulsujące gejzery z piasku podrzucanego przez źródlaną wodę. W rezerwacie jest pełno ptaków, które dodatkowo umilają spacer nad Niebieskimi Źródłami.
4) Zakrzówek w Krakowie
Nie jest punkt główny atrakcji na mapie turystów odwiedzających Kraków. A jest czego żałować. Jakiś kwadrans spacerem od Ronda Grunwaldzkiego, bardzo blisko ścisłego centrum w Krakowie jest malowniczy, ukryty między drzewami i skałami niesamowity akwen o przepięknej barwie wody. Zalew Zakrzówek powstał po zalaniu kamieniołomu wapiennego (stąd kolor wody), składa się dwóch zbiorników wodnych, połączonych ze sobą przesmykiem. Jest miejscem spotkań mieszkańców miasta (w ciepłe wieczory nie trudno o grupy młodych ludzi) i amatorów nurkowania. Zalew można obejść dookoła, więc jest doskonałym miejscem na niedzielny spacer.
Każde z tych miejsc jest na swój sposób wyjątkowe. Ale wszystkie łączy niepowtarzalna barwa wody, której widok działa kojąco na nasze zmysły, więc może warto wybrać się tam na weekendową wycieczkę. Będzie to alternatywa dla urlopów w południowych krajach, a wymaga od nas wiele zdecydowanie mniej włożonej energii w jej przygotowanie.
Spis treści